niedziela, 15 maja 2011

Bowlder nadal żyje!

Wcale się nie obijałem przez ostatni tydzień. To znaczy oczywiście, że się obijałem - dlaczegóż by nie? Ale nie tylko obijałem. Parę chwil poświęciłem na pieszczenie Bowldera. Bo tak to chyba można już tylko nazwać. Niby ma wszystko, co mieć powinien, ale jest brzydki, w paru miejscach mógłby zachowywać się lepiej niż zachowuje, kod jest popstrzony starymi rzeczami schowanymi w komentarzach, ale... działa. Co dalej? Trochę sprzątania, drobne poprawki, może parę godzin w GIMPie, aby wreszcie dać jakieś przytomne ikony przeciwników.

Tego jeszcze nie zrobiłem. Ale już mam "płynny ruch". Wygląda całkiem fajnie. Posiedziałem też nad wydajnością (na większej planszy spadała w okolice 20 ramek - fatalnie, fatalnie). To zupełnie zmieniło koncepcję "renderera" (i dobrze, tamta była słaba). Upłynniając ruch, rozsynchronizowałem fizykę - teraz każdy kamień (i przeciwnik) może sobie działać we własnych fazach. Rodzi to jeszcze pewne problemy, ale do opanowania.

Nim umieszczę nową wersję, chcę jeszcze dodać parę elementów (bomby, działka, może klucze lub teleporty).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz